Horyzont wg definicji to ta część przestrzeni, którą widzi obserwator, reszta jest mu zakryta…ale nie w Węgorzewie! Bo tu właśnie wbrew prawom fizyki poszerzaliśmy horyzonty. Skoro horyzonty, to znaczy, że do „patrzenia” było więcej, a to za sprawą przenikania się różnych dziedzin: Muzyka. Sztuki plastyczne. Iluzja. Nawet sztuka kulinarna! A nade wszystko interakcja mieszkańców, gości i organizatorów.
Park im. Helwinga poszerzył swoje granice, idealne koło z fontanną jako środkiem wszechświata pozwoliło na rotacyjny udział w wydarzeniu kulturalnym. Można było odczuć, czym są warsztaty muzyczne dla dzieci, które w Tr
ygorcie prowadziła Ania Broda. Co więcej, chętni mogli się do muzykantów dołączyć. Olsztyńska wokalistka i multiinstrumentalistka Ania Broda szybko nawiązała świetny kontakt z publicznością, szczególnie tą młodszą.
W pięknych okolicznościach przyrody można było być odbiorcą wystawy wielkoformatowyc
h obrazów Romy Waszak. – Najlepsza perspektywa była wówczas, gdy swoje naoczne zwiedzanie zaczynało się spod sklepu Partner, aby od ogółu do szczegółu móc się z wytworem artystycznym zasymilować – dzieli się swoimi r
efleksjami Aneta Wereda, realizatorka nagrań. – Oczy napawała nie tylko czerwcowa zieleń parku, ale również obr
azy, które powstawały podczas trwania improwizacji muzycznych, a nawet po ich ustaniu.
Pracownia Skiroławki zadbała o odpowiedni rozmiar podkładu i sztalug oraz o stosowne farby, pędzle i ich ilość, natomiast obecni na tym wydarzeniu wnieśli swoją wrażliwość, swoje kolory do pandemicznej rzeczywistości, ciesząc oczy wszystkich siedzących czy tylko przechodzących. W tej karuzeli możliwości twórczych, drzemiących wśród wszystkich nas, odrębnym punktem stał się pokaz iluzjonisty. Damian Spętany udowodnił
, że sztuka nie jedno ma imię, a z dziecięcej pasji i zauroczenia idolami może powstać pomysł na życie. I to jaki kolorowy! Z przyjemnością obserwować można było dzieci, ale i dorosłych, którzy przecież zdają sobie sprawę, czym jest iluzja, którzy jednak wchodzili całym sobą w show i pięknie, dziecięco pytali: „ Jak on to zrobił? To niemożliwe!”. Zmysły widza zostały dopieszczone w każdym calu- słońce, wietrzyk niewielki, muzyka, piękne obrazy, a do tego wszystkiego smakowite zapachy! Jeśli ktoś się skusił na wyroby KGW Trygort, to i zmysł smaku miał swoje przeżycia.
– Realizacja naszego projektu „Poszerzamy horyzonty” z dofinansowaniem z Fundacji PZU napotkała różne przeszkody związane z panującą epidemią – mówi Alicja Rymszewicz, prezeska Stowarzyszenia Trygort nad Mamrami. – Jednak, dzięki wielu zaangażowanym ludziom dobrej woli osiągamy właśnie wspaniałe rezultaty tego przedsięwzięcia. Szczególnie serdecznie dziękuję dyrektorowi Węgorzewskiego Centrum Kultury za włączenie się we wspólną organizację happeningu.
Czas mija za sprawą Słońca i systemu dziesiętnego. Wydarzenie przeszło do historii. Ale czy aby na pewno? Wydaje się, że niebawem horyzonty poszerzą się jeszcze bardziej. Z pewnością dla trygorckich dzieciaków, które wkrótce wyruszają na dwudniowy artystyczny podbój Olsztyna.
TRYGORT KROPLĄ KULTURY ROZWIJA MAZURY! ROZWIJAJ Z NAMI!
Wesprzyj nas!